Rekonstrukcja masowej histerii Panika świńskiej grypy z 2009 roku
Początkowo sprawy nie wyglądały dobrze dla Edgara. Pięcioletni chłopiec miał wysoką gorączkę. Stracił apetyt, piekło go gardło i bolało go całe ciało.
Ludzie w meksykańskiej wiosce La Gloria szybko obwiniali świnie. Od dawna byli przekonani, że zwierzęta są przekleństwem. W pobliskim mieście Perote tuczono pół miliona świń na rzeź. Wiatr niósł smród wąskimi uliczkami okolicznych wiosek. Nikt nie był zbyt zaskoczony, gdy Edgar Hernandez zachorował.
Ale potem, zaledwie po czterech dniach, chłopiec wyzdrowiał. Jego choroba zniknęła tak szybko, jak się zaczęła. Okazało się, że to nic innego jak grypa, a mieszkańcy La Gloria szybko o niej zapomnieli.
„Boy Zero”
Dopiero kilka tygodni później laboratorium w Kanadzie zbadało wymaz śluzówki pobrany od chłopca. Wyniki uczyniły go sławnym. Edgar nie miał zwykłej grypy, ale został zarażony nowym rodzajem patogenu, wirusem świńskiej grypy. Edgar przeszedł do historii jako niño cero , „boy zero”, pierwsza osoba, która zachorowała na nową zarazę.
Infekcja meksykańskiego chłopca była łagodna, jak przytłaczająca większość milionów przypadków, które miałyby wystąpić na całym świecie w nadchodzących miesiącach. Nowy wirus prawdopodobnie przyciągnąłby znacznie mniej uwagi, gdyby nie nowoczesna medycyna molekularna, z jej analizami genetycznymi, testami przeciwciał i laboratoriami referencyjnymi. Świńska grypa podbiłaby świat i żaden lekarz by tego nie zauważył.
Ale świat to zauważył, głównie dzięki nowoczesnej medycynie i przemysłowi szczepionek. Od wirusa Ebola przez SARS po ptasią grypę, epidemiolodzy, media, lekarze i lobby farmaceutyczne systematycznie dostosowują świat do ponurych katastroficznych scenariuszy i niebezpieczeństw związanych z nowymi, groźnymi chorobami zakaźnymi.
None of these diseases receives more attention than influenza. Researchers in more than 130 laboratories in 102 countries are constantly on the lookout for new flu pathogens. Entire careers and institutions, and a lot of money, depend on the outcomes of their work. "Sometimes you get the feeling that there is a whole industry almost waiting for a pandemic to occur," says flu expert Tom Jefferson, from an international health nonprofit called the Cochrane Collaboration. "And all it took was one of these influenza viruses to mutate to start the machine grinding."
Now turned up, the machinery was set into motion. Researchers got to work examining the molecular structure of the virus. The pharmaceutical industry started to develop vaccines. Government agencies laid out disaster plans. There was only one thing that everyone was ignoring: The new pathogen was, in fact, relatively harmless.
How did all this happen?
April 24, 2009 : WHO Headquarters in Geneva
Krótko po północy Keiji Fukuda, specjalista od grypy ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), odebrał telefon od Nancy Cox, szefowej oddziału grypy w United States Centers for Disease Control (CDC) w Atlancie.
Fukuda i Cox pracowali kiedyś razem w walce z azjatycką ptasią grypą. Obaj naukowcy aż za dobrze pamiętali, jak agresywny zabójca pojawił się w Hongkongu. Jedna trzecia osób zarażonych wirusem zmarła. Do dziś Fukuda obawia się, że podobny patogen może trwale przeskoczyć na ludzi.
Zatem potencjalne znaczenie wezwania było jasne dla Fukudy: początek wyniszczającej pandemii, w której według szacunków WHO od 2,0 do 7,4 miliona może zginąć - zakładając, że pandemia była stosunkowo łagodna. Ale gdyby nowy wirus okazał się równie agresywny, jak ten, który wywołał hiszpańską grypę w 1918 roku, liczba ofiar śmiertelnych mogłaby sięgać dziesiątek milionów.
„Pierwszą rzeczą, o której pomyślałem, było: musimy działać szybko” - mówi Fukuda. Natychmiast wezwał dyrektor generalną WHO Margaret Chan, kolejną weterankę walki z ptasią grypą. Jako ówczesna dyrektor ds. Zdrowia w Hongkongu to ona nakazała ubój wszystkich kurczaków w mieście.
Specjalista IT Jered Markoff, odpowiedzialny za Centrum Strategicznych Operacji Zdrowotnych WHO - znanego również jako pokój SHOC - odebrał telefon o 3:15 rano Markoff aktywował pokój SHOC z domu: Używając swojego komputera osobistego, wydał niezbędne polecenia wyciągnąć 15 monitorów ukrytych w stołach, uruchomić komputery i włączyć duże ekrany projekcyjne przymocowane do ścian. Następnie pojechał do siedziby WHO.
Przez kilka następnych miesięcy sala SHOC miała służyć jako centrum światowej walki z H1N1, wirusem świńskiej grypy. Pracowała 24 godziny na dobę, na trzy zmiany pracowali na zmianę pracownicy WHO, którzy za pomocą sprzętu wideokonferencyjnego komunikowali się z lekarzami, naukowcami, politykami i przedstawicielami przemysłu na całym świecie. Wiadomości, wykresy, mapy i statystyki stale pojawiały się na ekranach projekcji.
Sytuacja wciąż była zagmatwana. Początkowo mówiono o kilkudziesięciu zabitych w Meksyku, ale wkrótce władze zmniejszyły tę liczbę do siedmiu. Eksperci od epidemii poruszali się w naukowej szarej strefie, pełnej sprzecznych informacji i wielu pytań bez odpowiedzi. Jak szybko wirus się rozprzestrzenia? Którzy ludzie są najbardziej zagrożeni? Czy zwykła szczepionka przeciw grypie zapewnia ochronę? Przede wszystkim: jak niebezpieczny jest nowy wirus?
Aby uzyskać jak najlepszą ocenę, dyrektor generalny WHO Chan zwołał „Komitet Nadzwyczajny”, grupę 15 starannie wyselekcjonowanych ekspertów z całego świata, na pierwszą telekonferencję. „W tej wczesnej fazie wciąż mieliśmy za mało informacji” - mówi Australijczyk John Mackenzie, przewodniczący komitetu. „Ale wszystko, co wtedy wiedzieliśmy, brzmiało niepokojąco”.
Scenariusze najgorszego przypadku
Czy to oznacza, że od początku nie rozważano nawet bardzo łagodnego przebiegu pandemii? W każdym razie próby bagatelizowania ryzyka były niepożądane, a WHO dała jasno do zrozumienia, że woli opierać swoje decyzje na najgorszym scenariuszu. „Chcieliśmy raczej przecenić niż lekceważyć sytuację” - mówi Fukuda.
Mackenzie, kolejny weteran walki z epidemiami, jest przyzwyczajony do wąchania kłopotów za każdym rogiem. Przez kilka lat pracował w Australian Biosecurity Cooperative Research Centre, gdzie był odpowiedzialny za ochronę Australii przed nowymi chorobami zakaźnymi. Opuszczając Centrum w 2008 roku, stanowczo ostrzegał o kolejnej pandemii grypy.
Przede wszystkim jednak to prawdopodobnie przerażające obrazy ptasiej grypy zniekształciły pogląd ekspertów na osobliwości nowego patogenu. Wizja wysoce agresywnego wirusa utknęła w ich umysłach, wirusa, który gdy zaczął się rozprzestrzeniać, doprowadził do katastrofy.
Media również odegrały swoją rolę w podsycaniu obaw. Na przykład SPIEGEL obszernie opisywał przypadki ptasiej grypy. Teraz poświęcił historię przykrywkową nowemu „globalnemu wirusowi”, historię pełną obaw, że patogen świńskiej grypy może zmutować się w przerażającego wirusa.
Przemysł farmaceutyczny był szczególnie biegły w utrzymaniu tej wizji przy życiu. Producenci leków na grypę i szczepionek ufundowali nawet grupę naukowców zajmujących się wyłącznie tą kwestią: Europejską Naukową Grupę Roboczą ds. Grypy, która regularnie organizuje konferencje i spotkania ekspertów. Grupa lobbystów była kierowana przez Alberta Osterhausa z Erasmus Medical Center w Rotterdamie, który był również jednym z najbardziej wpływowych doradców WHO ds. Szczepionek przeciw grypie.
Johannes Löwer został poproszony wraz z Osterhaus o przedstawienie dyrektorowi generalnemu Chanowi zaleceń w sprawie szczepień przeciwko świńskiej grypie. Ówczesny prezes Instytutu Paula Ehrlicha (PEI), który specjalizuje się w szczepionkach, jest teraz przekonany, że on i jego koledzy eksperci byli prawdopodobnie zbyt silnie pod wpływem scenariuszy horroru wirujących wokół ptasiej grypy. „Spodziewaliśmy się prawdziwej pandemii i myśleliśmy, że musi się wydarzyć. Nikt nie zasugerował ponownego przemyślenia naszego podejścia”.
April 27, 2009: The WHO raises its pandemic warning to phase 4, meaning it has discovered human-to-human transmission of the virus in at least one country.
April 28, 2009 : The first seven suspected cases of swine flu are reported in Germany.
April 29, 2009: The WHO raises its warning to phase 5, the last stage before a pandemic. Influenza researchers are elated. "A pandemic -- for virologists like us, it's like a solar eclipse in one's own country for astronomers," says Markus Eickmann, director of the BSL-4 high-security laboratory in the central German city of Marburg .
30 kwietnia 2009 : Egipt zaczyna zabijać wszystkie świnie domowe w kraju. Francuska aktorka i działaczka na rzecz praw zwierząt Brigitte Bardot błaga prezydenta Hosniego Mubaraka o powstrzymanie masowej rzezi, ale jej apele są bezskuteczne.
4 maja 2009 : W Meksyku mecze piłki nożnej w czterech najwyższych ligach w kraju odbywają się bez widzów. Ustawodawca w Niemczech „s zachodniego stanu Saary nakłada zakaz całowania jako forma powitania.
10 czerwca 2009 : WHO otrzymała doniesienia o 141 zgonach na świńską grypę. Większość ofiar ma wcześniej poważne stany chorobowe. Jednak w większości przypadków infekcja przebiega łagodnie. Wyzdrowiony pacjent mówi niemieckiemu dziennikowi Süddeutsche Zeitung: „Moim głównym problemem było znalezienie kogoś, kto pójdzie dla mnie na zakupy”.
11 czerwca 2009 r. , Siedziba WHO
Komitet Nadzwyczajny zwołał kolejną telekonferencję. Tym razem dyskusja skupiła się na krytycznych pytaniach: czy WHO powinna skierować swoje ostrzeżenie do fazy 6? Czy świńska grypa była pandemią?
15 ekspertów rozsianych po całym świecie debatowało godzinami. Po spotkaniu Chan powiedział prasie, że wirus jest nieprzewidywalny i nie do powstrzymania. To było oficjalne: pandemia grypy wybuchła po raz pierwszy od 41 lat.
„Myślę, że zrobiliśmy wszystko dobrze” - mówi przewodniczący komitetu Mackenzie, spoglądając wstecz. Ściśle mówiąc, jego stwierdzenie jest poprawne.
Zgodnie z przepisami faza 6 staje się skuteczna, gdy nowy wirus rozprzestrzenia się w niekontrolowany sposób w kilku regionach świata. Przepisy nie mówią nic o ciężkości choroby.
W rzeczywistości zdecydowana większość ekspertów od epidemii automatycznie kojarzy termin „pandemia” z prawdziwie agresywnymi wirusami. W witrynie internetowej WHO odpowiedź na pytanie „Co to jest pandemia?” zawiera wzmiankę o „ogromnej liczbie zgonów i zachorowań na tę chorobę” - do 4 maja 2009 r. Wtedy to reporter CNN zwrócił uwagę na rozbieżność między tym opisem a ogólnie łagodnym przebiegiem świńskiej grypy. Język został natychmiast usunięty.
Najwyraźniej niemieccy eksperci od chorób zakaźnych również źle zrozumieli oficjalną definicję fazy 6. według WHO Epidemia grypy, zgodnie z narodowym planem pandemii Niemiec - zaktualizowanym w 2007 roku - jest „długotrwałą, międzynarodową sytuacją, która wiąże się ze znacznymi stratami” i powoduje takie trwałe szkody, które zagrażają życiu dużej liczby ludzi lub je niszczą ”.
Sytuacja z 11 czerwca 2009 r. Nie odpowiadała tym opisom. Krytycy już szyderczo pytali, czy WHO miała jakieś plany, aby ogłosić pandemię ostatniego wybuchu przeziębienia. „Czasami niektórzy z nas myślą, że WHO to skrót od World Hysteria Organization” - mówi Richard Schabas, były dyrektor medyczny prowincji Ontario w Kanadzie.
'Fine-Tuning' the Definition of Pandemic
Kiedy Chan podjęła decyzję, wiedziała, że dziesiątki krajów, w tym Wielka Brytania, Chiny i Japonia, ostrzegały przed przedwczesnym podniesieniem fazy ostrzegawczej do 6. Minister zdrowia Hongkongu powiedział: „System poziomów pandemii wymaga rewizji. " Epidemiolog Mackenzie mówi z perspektywy czasu: „Musimy dostroić fazę 6, aby uwzględnić również ciężkość choroby”. W maju 2009 r. Nawet sama WHO rozważała zmianę kryteriów w sposób sugerowany przez Mackenzie, ale potem zmieniła zdanie.
Ostrzeżenia zniknęły. Dlaczego? Ponieważ przepisy to po prostu przepisy? Ponieważ urzędnicy służby zdrowia postanowili zachować ostrożność? Jedno jest jednak jasne. Partia o silnych powiązaniach w Genewie była bardzo zainteresowana jak najszybszym ogłoszeniem fazy 6: przemysłu farmaceutycznego.
„Przemysł farmaceutyczny nie wpłynął na żadną z naszych decyzji” - mówi Fukuda. Ale w połowie maja, na około trzy tygodnie przed ogłoszeniem pandemii świńskiej grypy, 30 wyższych przedstawicieli firm farmaceutycznych spotkało się w siedzibie WHO z dyrektorem generalnym WHO Chanem i sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Moonem. Oficjalnym powodem spotkania było omówienie sposobów zapewnienia krajom rozwijającym się szczepionki pandemicznej. Ale w tym momencie przemysł szczepionkowy był głównie zainteresowany jednym pytaniem: decyzją o ogłoszeniu fazy 6.
Wszystko zależało od tej decyzji. Stawką było ni mniej, ni więcej, tylko posunięcie się do zaopatrzenia dużej części światowej populacji w szczepionkę przeciw grypie. Faza 6 działała jako przełącznik, który pozwolił dzwonić dzwonkom w kasach branży bez ryzyka. To dlatego, że wiele kontraktów na szczepionki pandemiczne zostało już podpisanych. Na przykład Niemcy podpisały umowę z brytyjską firmą GlaxoSmithKline (GSK) w 2007 roku na zakup jej szczepionki pandemicznej - zaraz po ogłoszeniu fazy 6. Porozumienie to może wyjaśniać, dlaczego profesor Roy Anderson, jeden z kluczowych doradców naukowych rządu brytyjskiego, ogłosił 1 maja świńską grypę pandemią. .
W połowie czerwca 2009 r. Szef niemieckiego oddziału GSK wezwał minister zdrowia Ullę Schmidt do „jak najszybszego potwierdzenia dostawy przewidzianej w umowie”. Zwrócił się także do ministra zdrowia wschodniego landu Turyngii o „niezwłoczne dostarczenie nam wiążącego potwierdzenia postanowień umownych nakazów państw niemieckich”. Podobne listy zostały wysłane do innych krajów związkowych.
4 lipca 2009 : Okazało się, że Rupert Grint zaraził się świńską grypą. „Na początku myślałem, że umrę” - mówi aktor, który wciela się w postać Rona Weasleya w filmach o Harrym Potterze, „ale potem po prostu bolało mnie gardło”.
14 lipca 2009: W Niemczech oficjalnie zakażonych jest 727 osób, ale nie odnotowano żadnych zgonów.
Sierpień 2009: Australijski sezon grypowy dobiegł końca. W przypadku braku szczepionki do końca sezonu zmarło tylko 190 osób - znacznie mniej niż w normalnym sezonie grypowym.
29 sierpnia 2009 : Badanie SPIEGEL pokazuje, że tylko 13 procent Niemców chce się zaszczepić.
7 września 2009 r. , Urzędy Stanu Turyngia , Berlin
Specjalny szczyt na berlińskiej Mohrenstrasse. Przyjeżdżali po kolei stanowi ministrowie zdrowia. Celem spotkania było podjęcie decyzji, czy należy zamówić więcej szczepionek. Wszyscy wiedzieli, że w Berlinie trwa sezon wyborczy, a Ulla Schmidt jasno dała do zrozumienia, że „każdy, kto chce się zaszczepić, może zostać zaszczepiony. Oczekuję, że stany wywiążą się ze swojej odpowiedzialności”. Minister bardzo uważała, aby nie sprawiać wrażenia, że niczego nie pozbawia ludność.
Było ciepłe późne letnie popołudnie, ale na spotkaniu panował lodowaty nastrój. „Przed kryzysem rząd federalny wywierał na nas ogromną presję, abyśmy zamówili więcej szczepionek” - mówi Dietrich Wersich, członek konserwatywnej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) i senator zdrowia Hamburga. „Ale dla nas wszystkich było jasne, że w populacji było bardzo mało chęci do zaszczepienia się”.
W międzyczasie wybuchła debata na temat tego, czy Niemcy wybrali niewłaściwą szczepionkę, Pandemrix. Zawierał nowy typ środka zwiększającego jego skuteczność, zwanego adiuwantem, który nigdy nie przeszedł zakrojonych na szeroką skalę prób na ludziach w związku z antygenem świńskiej grypy. Czy miliony ludzi miały otrzymać szczepionkę, która prawie nie została przetestowana? „To jest eksperyment na wielką skalę na narodzie niemieckim!” ostrzegł Wolfgang Becker-Brüser, wydawca czasopisma medycznego Arznei-Telegramm .
W teorii, według byłego prezesa PEI Löwer, możliwe byłoby zatwierdzenie szczepionki przeciw świńskiej grypie bez adiuwantów w Niemczech. Ale kontrakty na Pandemrix zostały podpisane w 2007 roku i weszły w życie automatycznie, gdy WHO zdecydowała o ogłoszeniu fazy 6. Niemcy były w zobowiązaniu.
Niezadowoleni ministrowie zdrowia wskazali, że zamówione 50 milionów dawek szczepionek kosztowało już stany pół miliarda euro. Zapytali, czy naprawdę trzeba było zamówić więcej?
Ministrowie odczuwali presję ze wszystkich stron. Z jednej strony media podsycały obawy przed wirusem. W szczególności niemiecki tabloid Bild drukował niemal codziennie nowe opowieści o horrorze. Z drugiej strony firmy farmaceutyczne zwiększały presję i nieustannie stawiają nowe ultimatum.
„Nędzne rady” instytutów zdrowia
Ministrowie obecni na spotkaniu w Berlinie nadal aż nazbyt dobrze pamiętali, jak producent narkotyków Roche wezwał niemieckie landy do zakupu leku przeciw grypie Tamiflu. 30 kwietnia o godzinie 15:28 ministrowie otrzymali e-mail z ministerstwa zdrowia Turyngii, zatytułowany „Pilne: oferta Roche”. Przeczytał: „Firma Roche właśnie poinformowała nas, że nadal posiada inwentarz 180 000 opakowań Tamiflu. Udostępniają ten spis stanom dzisiaj do 16:30. W przeciwnym razie zapasy będą wykorzystywane do obsługi innych zapytań od hurtowników, itp." W rzeczywistości jednak w żadnym momencie nie było doniesień o jakichkolwiek poważnych wąskich gardłach w dostawach.
The infectious disease experts at the Robert Koch Institute (RKI) and PEI were also applying pressure to the state health ministers. "We felt that we were getting miserable advice at the time," says Social Democrat Hermann Schulte-Sasse, a member of the Bremen State Council. "The institutes were no help to us in terms of preventing scaremongering."
Zamiast tego RKI i PEI wymyślały nowe alarmujące liczby. W czerwcu eksperci ostrzegli, że Niemcy mogą spodziewać się nawet 80 000 zgonów i "15-45 miliardów euro utraconej produkcji".
Jeden z ministrów zdrowia na spotkaniu w Berlinie był oburzony, że naukowcy nie poinformowali ich o nowych badaniach, które sugerowały, że pojedyncza szczepionka okazała się wystarczająca przeciwko świńskiej grypie. Gdyby to była prawda, stany musiałyby zaoszczędzić dużo pieniędzy, ponieważ 50 milionów dawek, które już zamówiły, wystarczyłoby dla 50 milionów ludzi, a nie zaledwie 25 milionów ludzi, jak opisano w pierwotnym planie. Zamawianie większej ilości szczepionek byłoby niepotrzebne.
Wszystkie oczy skierowane były na prezesa RKI Jörga Hackera. „Próbki losowe były do tej pory zbyt małe” - powiedział, starając się bagatelizować problem. To była sytuacja, do której Hacker - naukowiec, a nie polityk - był słabo przygotowany.
Jeśli pojedyncza dawka była wystarczająca, oznaczało to nie tylko, że stany mogą poradzić sobie z dużo mniejszą ilością szczepionek; było to również mocną wskazówką, że populacja w żadnym wypadku nie była zdana na łaskę wirusa. Innymi słowy, zagrożenia związane ze świńską grypą mogły być znacznie mniejsze niż wcześniej sądzono.
Ale całkowicie czysty sygnał nie dotarł do nikogo w pomieszczeniu. Ministrowie niechętnie zgodzili się zachować opcję zakupu kolejnych 18 milionów dawek szczepionki od kolejnej firmy farmaceutycznej Novartis.
9 października 2009: Wolf-Dieter Ludwig, onkolog i przewodniczący Komisji Leków Niemieckiego Towarzystwa Lekarskiego , mówi: „Władze ds. Zdrowia dały się nabrać na kampanię firm farmaceutycznych, które wyraźnie wykorzystywały rzekome zagrożenie, aby pieniądze."
21 października 2009: Nagłówek gazety BILD, wydrukowany w toksycznym żółtym kolorze, ostrzega: „Profesor świńskiej grypy obawia się 35 000 zmarłych w Niemczech !” Profesor nazywa się Adolf Windorfer i po naciśnięciu przyznaje, że otrzymał płatności od branży, w tym GSK i Novartis. Obok nagłówka BILD znajduje się reklama Niemieckiego Stowarzyszenia Firm Farmaceutycznych.
28 listopada 2009 : W świńska grypa zaczyna ustępować Niemczech . Mało kto chce się szczepić.
8 grudnia 2009 : Angielskim ekipom drogowym zabraknie żwiru, aby leczyć oblodzone drogi kraju. Paul Flynn, poseł Partii Pracy w parlamencie brytyjskim, proponuje zamiast tego użycie niewykorzystanych przez rząd tabletek Tamiflu. Badanie przeprowadzone przez Cochrane Collaboration wykazało, że lek na grypę był stosunkowo nieskuteczny.
7 stycznia 2010: Prezydent RKI Hacker, ostrzegając przed nową falą grypy, mówi: „Szczepionka jest nadal potrzebna, ponieważ wirus wciąż tu jest”.
26 stycznia 2010: Wolfgang Wodarg, członek niemieckiego parlamentu, powiedział Radzie Europejskiej w Strasburgu, że „miliony ludzi na całym świecie zostały zaszczepione bez powodu”. Według Wodarg, klasyfikacja świńskiej grypy przez WHO jako pandemii przyniosła firmom farmaceutycznym 18 miliardów dolarów dodatkowych przychodów. Roczna sprzedaż samego Tamiflu wzrosła o 435 procent, do 2,2 miliarda euro.
5 marca 2010 : Niemcy proponują sprzedaż 10 milionów dawek nadwyżek dawek szczepionki przeciwko świńskiej grypie Pandemrix do Pakistanu .
Początek marca 2010 r., Siedziba WHO
Sala SHOC jest obecnie wykorzystywana do innych sytuacji kryzysowych, w tym do koordynacji pomocy ofiarom trzęsienia ziemi na Haiti. Ale często pokój jest pusty.
Nastrój w WHO zmniejszył się. Biuro prasowe nie jest już czynne przez całą dobę. Nie ma namiotu ustawionego dla dziennikarzy na parkingu pracowniczym. Specjalista IT Jered Markoff nie odbiera już telefonów w środku nocy. A ekspert od grypy Keiji Fukuda z przyjemnością ponownie poświęca czas swojemu hobby - graniu na wiolonczeli.
Co to była za pandemia? Czy to była tylko „dobra praktyka na wypadek sytuacji kryzysowej”, jak to ujął doradca WHO i lobbysta branży Osterhaus? Czy władze zrobiły wszystko dobrze, jak nalega australijski epidemiolog John Mackenzie?
Zdecydowanie nie. Nikt w WHO, RKI czy PEI nie powinien być z siebie dumny. Organizacje te straciły cenne zaufanie. Kiedy nadejdzie następna pandemia, kto uwierzy ich ocenom?
Być może powinni byli pójść za przykładem polskiej minister zdrowia Ewy Kopacz. 53-letni lekarz, członek wolnorynkowej Platformy Obywatelskiej, cieszy się opinią autora kontrowersji.
Gdy stanęła na podium polskiego parlamentu, w Sejmie podczas debaty o szczepionkach miała na sobie jaskrawoczerwoną sukienkę - swój bojowy strój. „Jako lekarz, moim pierwszym obowiązkiem jest nikogo nie skrzywdzić” - powiedziała. Z tego powodu - dodała - Polska nie pójdzie w ślady Europy. „Nie kupimy żadnej szczepionki przeciwko świńskiej grypie” - powiedział Sejmowi Kopacz.
Politycy narzekali, ale minister zdrowia nie ustępowała. "Czy moim obowiązkiem jest podpisywanie umów, które są w interesie Polaków, czy w interesie firm farmaceutycznych?" zapytała.
Dziś Europa może podziwiać jej niezłomność. W Polsce na świńską grypę zmarło około 170 osób, o wiele mniej niż roczna liczba zgonów związanych z grypą sezonową.
1.3-metrowy (4'3 ") posąg z brązu o wadze 70 kilogramów stoi teraz na wiejskim placu w La Gloria w górach Meksyku - podobizna Edgara Hernandeza, cudownego chłopca, który jako pierwszy pokonał świńską grypę.
PHILIP BETHGE, KATRIN ELGER, JENS GLÜSING, MARKUS GRILL, VERONIKA HACKENBROCH, JAN PUHL, MATHIEU VON ROHR, GERALD TRAUFETTER