Szpital w Brnie otrzymał iwermektynę dla 20 000 pacjentów
„Zaaranżowaliśmy to w taki sposób, że szpital kupił go u św. Anny, to 10 000 paczek dla 20 000 pacjentów” - powiedział Práva premier Andrej Babiš (TAK). „To było w rekordowym czasie, zainteresowanie tym lekiem jest ogromne” - dodał. Był to jeden z nielicznych lekarzy w Brnie, który jesienią stosował ten lek w Czechach w leczeniu pacjentów z zakaźną chorobą.
Z Brna substancja będzie dystrybuowana do innych szpitali. Szef Michal Rezek powiedział wcześniej Právie, że skontaktowali się z nim również lekarze z innych szpitali, którzy chcieliby przetestować tę substancję u pacjentów z COVID-19. „Pan Rezek go używa i ma z nim dobre wyniki” - potwierdził premier.
Dzisiejszą nieoczekiwanie szybką dostawę Právy potwierdził również ordynator szpitala św. Anny Michał Rezek. - Tak, jest tutaj - potwierdził.
Dzisiejsza dostawa dziesięciu tysięcy paczek powinna wkrótce dotrzeć do innych lekarzy z Brna. Szef Michal Rezek powiedział wcześniej Právie, że lekarze z innych szpitali również dzwonili, aby przetestować tę substancję na pacjentach z COVID-19.
„Ale może być problem z dystrybucją”, powiedział Právie. Szpitale nie posiadają sieci dystrybucji i same nie zajmują się dystrybucją leków np. Do aptek. „Ponieważ wszystko przebiega szybko i nie było wiadomo, czy paczka rzeczywiście dotrze, proces dostarczania go do szpitali i ludzi nie został jeszcze rozwiązany” - powiedział Rezek.
Dostawa iwermektyny do szpitala przy St. Anny w Brnie
Zdjęcie: Prawo
Według niego Szpital Uniwersytecki u Św. Anny mógłby zachować świadczenia dla 500 osób, poza hospitalizowanymi, także dla przypadków ambulatoryjnych. „Na pewno nie spowolnimy i zatrzymamy to tutaj” - dodał Rezek.
Według premiera Ministerstwo Zdrowia prowadzi badania kliniczne nad tym lekiem. Nie jest jeszcze jasne, kiedy będą dostępne wyniki. Oczekuje też na opinię SÚKL, która podobnie jak np. Substancje monoklonalne określiłaby warunki stosowania iwermektyny.